

Legenda o Rummelu
Założenie Miastka, oprócz historycznych faktów, ma swoją legendę.
Jak w wielu tego typu opowieściach zbójnickich, zbój Rummel łupił bogatych, a zdobyte w ten sposób środki rozdzielał wśród biedaków. Jednak Rummel wyróżniał się na tle innych rozbójników pewną niespotykaną cechą.
Ze zdobytych dóbr nie zostawiał dla siebie zupełnie niczego, a wręcz głodował i był bardzo chudy.
Lokalny możnowładca, z mieszkającego w tych okolicach rodu Massowów, postanowił uspokoić sytuację i dogadać się jakoś ze zbójnikiem. Złożył mu bardzo kuszącą propozycję.
W zamian za zaprzestanie zbójeckiego procederu Rummel miał dostać tyle ziemi, ile będzie w stanie objechać na koniu w ciągu jednego dnia.
Umowa została dotrzymana - Massowowie przekazali Rummelowi we władanie tyle terenu, ile zdołał objechać od świtu do zmierzchu, czyli całą obecną ziemię miastecką.
Stolicę nazwano na cześć dobrego zbója Rummelsburgiem (dzisiejsze Miastko). Rummel do śmierci pełnił tu rolę burmistrza.
DALSZA NIEZNANA CZĘŚĆ LEGENDY - czyli co wyobraźnia podpowiada...
Rummel wybrał obszar puszczy, w którym od niepamiętnych czasów znajdowała się osada wolnych ludzi lasu: bartników, smolarzy i rybaków, którzy w znacznej części należeli do towarzyszy Rummela. Puszcza obfitowała dziką zwierzynę, rzeki i jeziora w mnóstwo ryb, a w prastarych drzewach pamiętających jeszcze czasy pogaństwa gnieździły się liczne roje pszczół przynoszące obfitość miodu i wosku.
Panowie von Massow nigdy nie pogodzili się z utratą ze swoich włości tak dużego i pełnego naturalnych bogactw terenu. Mieli nadzieję, że z upływem czasu uśpią czujność Rummela i gdy tylko nadarzy się okazja odbiorą wszystko co wcześniej musieli oddać, a przy okazji pozbawią życia znienawidzonego zbójnika.
Rummel nie był w ciemię bity, przewidział, że gdy tylko nadarzy się okazja zjawią się Masowowie ze swoimi pachołkami i zechcą go zabić.
Dlatego szukał miejsca w którym łatwo mógłby się bronić.
Wybrał najwyższą w okolicy górę, znajdującą się na południe od osady. U jej podnóża, od zachodniej strony, znajdują się głębokie podmokłe wąwozy, którymi płynie rzeka Studnica. Od strony północnej dostępu broniły nieprzebyte mokradła. Ze szczytu wzniesienia rozlegał się doskonały widok na cały teren jaki posiadł Rummel. Co najważniejsze, znajdowało się tam źródło wody, po którym do dziś pozostał niewielki staw. To z tego miejsca Rummel strzegł swojego prawa do posiadania zdobytej ziemi.
Wiele lat później Massowowie toczyli zażarty spór z potomkami Rummela i jego towarzyszy. Nie chcieli bowiem uznać praw mieszkańców osady do decydowania o własnym losie. Na wszelkie sposoby usiłowali traktować ich jako swoich poddanych, podobnie jak sprowadzanych z zachodu niemieckich chłopów. Mieszkańcy osady wszczęli bunt przeciw Massowom. Wymiernym efektem buntu było otrzymanie przez Miastko praw miejskich.
Dziś góra, z której Rummel spoglądał na Rummelsburg wznosi się nad współczesnym Miastkiem. Widać ją niemal z każdego miejsca w mieście.
Z jej szczytu można obserwować panoramę Miastka nad łąkami, które powstały po osuszeniu mokradeł.
W przygotowaniu krótkometrażowa ekranizacja legendy!